Niebezpieczny Admiralspalast
Admiralspalast sypie się. Spory kawałek tynku odpadł z jego najwyższej kondygnacji.
Sposób na uchronienie przechodniów przed ewentualnym uszczerbkiem na zdrowiu, zagrażającym im ze strony sztandarowego zabrzańskiego zabytku jest niezawodny i sprawdzony w wielu podobnych sytuacjach: to taśma, która wyłączyła z użytku część chodnika, wzdłuż ulicy Wolności. Teraz by, nie oberwać od Admiralspalast, należy omijać go szerokim łukiem.
Co będzie dalej? Na pewno remont, bo miasto otrzymało 30 mln zł z Programu Inwestycji Strategicznych Polskiego Ładu. Za te pieniądze ma przywrócić budynkowi dawny blichtr. Kiedy to nastąpi, jeszcze nie ogłoszono, tak samo, jak tego, kto zajmie go po remoncie.
Zabrze zostało właścicielem Admiarlspalast kilka miesięcy temu. Kupiło go za 3,5 mln zł od Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa usług Turystycznych w Katowicach.