Prawda o koszach
Ustawienie w mieście 450 koszy na psie kupy proponuje poseł Tomasz Olichwer i prosi o oddanie głosów na projekt zgłoszony do budżetu obywatelskiego przez Głos Zabrza i schronisko Psitulmnie. Rekomendacja? Konsultacje z radami dzielnic. Tymczasem odzywają się te, które w sprawie się nie wypowiadały.
W przypadku koszy na psie odchody nie chodzi o to, czy powinny stanąć. Zgodni są właściwie wszyscy, dostrzegając potrzebę zachęcania mieszkańców do sprzątania. Na boku można też zostawić dyskusję, czy ich montaż ma być finansowany z pieniędzy przeznaczonych do podziału w głosowaniu i czy ta propozycja nie jest wyręczaniem miasta w jego obowiązkach, staraniach o utrzymanie czystości.
Zasadnicza dyskusja i oburzenie, które wywołał plakat, promujący projekt dotyczy kwestii fundamentalnej – prawdy, towaru deficytowego w publicznej dyskusji i dlatego, zdaniem części radnych w dzielnicach, godnego obrony. Tłumaczą: informacja autorów sugeruje, że opiniowały go wszystkie rady, a tak nie jest. Część została pominięta.
Efekt? Dobrze znany z innych sytuacji. Pomysł dobry, a niesmak zostaje.