Dlaczego Sebastian Markisch?
Tarnogórzanie są oburzeni, że szefem Pałacu w Rybnej został Sebastian Markisch. Tak twierdzi Aleksandra Król-Skowron, radna tamtejszej Rady Miejskiej. Jej zdaniem mieszkańcom nie podoba się i zabrzanin w fotelu dyrektora i jego brak doświadczenia w kierowaniu instytucją kultury.
Sebastian Markisch u nas jest radnym Prawa i Sprawiedliwości. Pracował jako nauczyciel fizyki w Zespole Szkół Ekonomiczno-Usługowych. Na szefa Samorządowej Instytucji Kultury w Rybnej, podlegającej miastu, został powołany pod koniec czerwca. Ale poza konkursem, decyzją burmistrza Tarnowskich Gór, Arkadiusza Czecha. Wcześniej, ze stanowiska szefa Pałacu zrezygnował Adam Morawiec, który stworzył jego markę. Uczynił z Rybnej miejsce znane na świecie, instytucję kultury przez duże k. Tak o personalnych zmianach, do przewodniczącego Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach, Adriana Wolnika, pisała Aleksandra Król-Skowron. Sebastiana Markisch scharakteryzowała jako osobę znaną jedynie z bycia zabrzańskim radnym. I przypomniała, że to nie jedyna tarnogórska placówka, której chciał dyrektorować. Stanął do konkursu na szefa Zespołu Szkolno – Przedszkolnego nr 4.
Aleksandra Król-Skowron, powołując się na oburzenie mieszkańców wyborem nowego dyrektora, zadała przewodniczącemu Rady kilka pytań. Wszystkie zmierzały do jednego: „dlaczego stanowisko przypadło Sebastianowi Markischowi?”.
Ale odpowiedzi właściwie nie otrzymała. Bo jak się okazało argumentami za zabrzaninem-dyrektorem była osobista znajomość z przewodniczącym Rady Miejskiej oraz przedstawiona przez Sebastiana Markischa, podczas wielu rozmów, koncepcja pracy na stanowisku szefa Rybnej, gwarantująca dobrą współpracę z miastem.