W żłobku nie dyskryminują
Kto przewidział, że komisja badająca sytuację w Miejskim Żłobku odrzuci oskarżenia o dyskryminację pracownicy, temu należą się gratulacje za trzeźwą ocenę zabrzańskiej rzeczywistości. Najpierw zasiadające w niej osoby uznały skargę za bezzasadną, a na sesji większość podzieliła ich zdanie. Tym razem nie zadecydował głos Sebastiana Dziębowskiego, a 3 wstrzymujących się od niego radnych: Urszuli Potyki, Rafała Grygla i Dariusza Walerjańskiego.
Pozostali radni, 17 kwietnia, głosowali zgodnie z oczekiwaniami: kluby Koalicji Obywatelskiej-Nowego Zabrza i Lepszego Zabrza były przeciw (poza wspomnianymi Urszulą Potyką z KO-NZ i Rafałem Grygielem z LZ). Za rękę podnieśli natomiast reprezentanci Skutecznych dla Zabrza (z wyjątkiem Dariusza Walerjańskiego) oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy. Sprawa dotyczy opiekunki w filii Miejskiego Żłobka, przy ulicy Niedziałkowskiego. Kobieta poskarżyła się na rasistowskie komentarze oraz inne, w niewybredny sposób oceniające jej życiowe wybory. Mężem zabrzanki jest Marokańczyk, a dyrektor żłobka miał nie spodobać się kolor skóry ich dziecka. W jej ocenie był zbyt ciemny. Opiekunkę, przebywającą na urlopie macierzyńskim, zabolały nie tylko skierowane do niej słowa. Również fakt, że zostały powtórzone innym pracownikom. Kobieta obawia się, że po powrocie do pracy może być mobbingowana.
Komisja powołana do rozpatrzenia skargi, pracująca pod przewodnictwem wiceprezydenta Zabrza, Krzysztofa Lewandowskiego, odrzuciła ją. Dlaczego? Bo 15 innych pracowników Miejskiego Żłobka nie potwierdziło zarzutów, sformułowanych w artykule prasowym, opisującym sytuację z perspektywy opiekunki. Osoby, z którymi rozmawiano nie odniosły się jednak bezpośrednio do zarzutów kobiety, ale do własnych doświadczeń. Powiedziały, że nie były ofiarami mobbingu ani dyskryminacji. Czy to wyklucza, że mógł nią paść 16 pracownik? Skarga opiekunki nie znalazła też uzasadniania w policyjnym dochodzeniu. II Komisariat, zajmujący się sprawą, nie potwierdził okoliczności opisanych przez skarżącą. Z istotnym zastrzeżeniem „na razie”. Kluczowe są tu właśnie te dwa słowa i fakt, że sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Gliwice-Wschód.
A gdyby tak komuś ktoś przyszło do głowy zarzucić Komisji zamknięcie oczu na problem dyskryminacji i mobbingu, nie może i nie powinien tego zrobić. Zasiadające w niej osoby zaleciły przeprowadzenie w Miejskim Żłobku szkoleń na te dwa tematy.
Z góry było wiadomo,że w urzędzie miasta sprawa zostanie zamieciona pod dywan.aJedtem byłym pracownikiem tego żłobka i również byłam mobbingowana. Mam kontakt z wieloma pracownikami którzy dalej pracują i byłymi i każdy z nich potwierdza prowadzone tam praktyki….mało tego często rodzice dzieci byli świadkami takiego traktowania i odpowiednio to komentowali ……tylko kto nie chce nie widzić prawdy