Pożar w kopalni
Pożar w KWK Makoszowy! Ogień pojawił się 400 metrów pod ziemią. Likwidowanie go zajęło ratownikom 3 dni. Nikt nie ucierpiał.
Pożar wybuchł samoczynnie, w wyniku samozapalania węgla, w rejonie szybu I. W piątek, o godz. 18.00 zaalarmowały o nim czujniki, wskazujące podwyższony poziom tlenku węgla. Do akcji ruszyli ratownicy. Ustawili tamy, odcinające dostęp powietrza. To rozwiązanie nie przyniosło jednak zamierzonego skutku – choć stężenie tlenku węgla spadło, nadal utrzymywało się na wysokim poziomie. W sobotę i niedzielę ratownicy musieli uszczelniać tamy.
W rejonie pożaru nikt nie pracował. KWK Makoszowy jest w trakcie likwidacji. Z końcem 2022 r. zakład przejdzie do historii. Należy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.